Wielka Sala była sercem Hogwartu. Tam odbywały się posiłki, uczty, apele, bale. Tu co roku pierwszoroczni dostawali swój przydział. Od lat pierwszego września właśnie w Wielkiej Sali rozpoczynał się rok szkolny dla młodych czarodzieji. Wszyscy uczniowie siedzieli przy swoich stołach. Pierwszoklasiści stali przy podeście dla nauczycieli. Obok nich stał profesor Flitwick, który miał poprowadzić ceremonię przydziału za obecną dyrektorkę, profesor McGonagall. Wśród pierwszorocznych stała niewielka grupka starszych uczniów, którzy po wojnie przenieśli się do Hogwartu.
- Zack Henrie - wyczytał nauczyciel zaklęć. Z tłumu wyszedł wysoki chłopak o ciemnych, blond włosach. Usiadł na krześle, a profesor Flitwick nałożył mu na głowę Tiarę Przydziału.
- Gryffindor! - krzyknął kapelusz, a chłopak usiadł przy stole, obok Hermiony i Harry'ego, z którymi od razu zaczął się dogadywać.
- Emma Parker - czarnowłosa dziewczyna usiadła na krześle.
- Gryffindor! - wykrzyknęła na całą salę Tiara, a nowa Gryfonka zajęła miejsce obok Zacka. Emma była starą koleżanką Hermiony jeszcze z czasów, gdy nie chodziły do szkoły. Zawsze miały ze sobą dobry kontakt, choć nie mieszkały blisko siebie.
- Alexandra Booth - dziewczyna o blond włosach usiadła na krześle. Miała delikatne rysy twarzy i jasną cerę.
- Trudne, naprawdę trudne - mruknęła Tiara. -Odważna, mądra, sprytna. Byłabyś dobrym Gryfonem, jednak masz w sobie więcej ze Ślizgona. Niech będzie. Slytherin! - dziewczyna usiadła przy stole od razu otoczona przez Astorię Greengrass i jej przyjaciółki.
- David White - czarnowłosy chłopak, budzące wielkie zainteresowanie nauczycieli i innych uczniów podszedł do krzesła, jednak nie zdąrzył na nim usiąść, a Tiara krzyknęł:
- Slytherin!
- Amelia La Rue - czarnowłosa dziewczyna usiadła, a kaplusz zastanowił się przez chwilę.
- Gryffindor! - zawołał.
- Nick Russo.
- Gryffindor! - krzyknęła czaprka zanim brunet zdąrzył usiąść. Gdy wszyscy pierwszoroczni zostali przydzieleni głos zabrała profesor McGonagall. Z chwilą jej wstania wszelkie rozmowy ucichły.
- Witam Was wszystkich na kolejnym lub pierwszym roku nauki w Hogwarcie. Przypominam, że wstęp do Zakazanego Lasu jest zabroniony, tak samo jak przebywanie poza Pokojem Wspólnym po godzinie 22. W tym roku kadra nauczycielska uległa ogromnej zmianie. Astronomii uczyć będzie Angelica Malfoy - w tym momencie Draco, który właśnie pił sok, zaczął się nim dławić, a Blsie musiał poklepać go po plecach, - Historii Magii Matt Granger, Mugoloznastwa Jacob Brown, Obrony Przed Czarną Magią Elizabeth Steward, Starożytnych Run James Robertson, Latania Ronald Weasley, reszta nauczycieli nie zmienia się. Każdy siódmoklasista ma obowiązek zdać egzamin z latania oraz zaliczyć OWUTEM-y z każdego przedmiotu. Ostatnią sprawą są jeszcze tegoroczni prefekci naczelni. W tym roku są nimi Hermiona Granger i Dracon Malfoy. Po uczcie prefekci mają obowiązek oprowadzić uczniów po szkole. Dziękuję za uwagę - na stołach pojawiły się przeróżne potrawy, a uczniowie pogrążyli się na nowo w rozmowach. Uczta skończyła się o 21. Każdy z prefektówzabrał swoją grupę i zaczął oprowadzać po szkole. Hermiona wzięła grupę dziewcząt z Gryffidnoru, a chłopców prowadzał Harry, jako drugi prefekt. Granger idąc na przodzie razem z Emmą oraz Amelią pokazywała poszczególne miejsca, aż w końcu wszystkie doszły do portretu Grubej Damy, który strzegł wejścia do Pokoju Wspólnego Gryffindoru. Przy portrecie stała już grupa chłopców z Harrym, który coś tłumaczył dwójce z nich. Hermiona stanęła obok Pottera i zaśmiała się słysząc jego kazanie.
- Oj, Harry, daj im spokój - stwierdziła, klepiąc przyjaciela po ramieniu.
- Ale... - zaczął czarnowłosy, jednak szatynka skutecznie mu przerwała.
- To portret Grubej Damy - oznajmiła, zwracając na siebie uwagę wszystkich zgromadzonych. - Kiedy będziecie chcieli dostać się do Pokoju Wspólnego albo domitoriów musicie wypowiedzieć hasło, a gdy będzie ono prawidłowe, Gruba Dama odsłoni przejście. Cytrynowe dropsy - wypowiedziała, a portret uchylił przejście, przez które przeszli. - Dormitoria chłopców są po prawej, dziewcząt po lewej. Pokoje są pięcioosobowe. Możecie teraz dobrać się w grupki. Harry zaprowadzi chłopców - po krótkiej chwili Harry i Hermiona wraz z pierwszoklasistami szli do ich dormitoriów. Gdy każdy miał już swoje, Granger udała się do McGonagall, która miała zaprowadzić ją do nowego dormitorim. Miała je dzielić razem z Malfoy'em, co wcale jej się nie uśmiechało. Draco również nie był zadowolony z faktu, że musi z nią mieszkać. Dormitorium składało się z dwóch sypialni, łazienki i salonu. Kiedy McGonagall i Slughorn wyszli z salonu prefektów oni sami siedzieli w swoich sypialniach. Hermiona po rozpakowaniu swojego kufra stała przy oknie. Kilka chwili później, zabrawszy ze sobą koszulkę na ramiączkach i krótkie spodenki, służące za piżamę, wyszła z pokoju. W tym samym czasie Draco postanowił iść do łazienki. Chłopak widząc dziewczynę rzucił się biegiem z stronę łazienki. Gryfonka dogoniła go po chwili i wpadli razem do pomieszczenia.
- Malfoy! - krzyknęła oburzona szatynka.
- Czy ty zawsze musisz chcieć tego co ja? - zapytał poirytowany Ślizgon.
- No chyba nie bardzo. Wyjdź.
- Chciałabyś. Ja byłem pierwszy, więc to ty wyjdź.
- Zachowujesz się jak małe dziecko.
- Miło mi, ale ty też się tak zachowujesz.
- I super. Młodszym i kobietom się ustępuje.
- Jak sobie chcesz. Mi nie przeszkadza, że tu stoisz - stwierdził, ściągając swoją białą koszulkę z nadrukiem i spojrzał Hermionie wyzywająco w oczy, które ciskały piorunami.
- Nienawidzę Cię - oznajmiła, wychodząc na korytarz, a Draco uśmiechnął się triumfalnie.
- Dziękuję! - krzyknął za nią i zamknął drzwi. Wściekła dziewczyna weszła do swojego pokoju, trzaskając głośno drzwiami. Położyła się na łóżku i zapatrzyła w sufit. Po kilku minutach usłyszała ja drzwi do sypialni Malfoy'a zamykają się i sama ruszyła do łazienki.
***
Hermiona obudziła się o siódmej. Ubrała się w czarne rurki i koszulę w kratę. Po porannej toalecie zeszła do Wielkiej Sali i usiadła obok Harry'ego, który jedząc śniadanie. wpatrywał się w plan zajęć.
- Hej, powiedziała do chłopaka, Emmy i Amelii, które siedziały naprzeciwko nich.
- Jak ja nienawidzę Weasley'a - mruknął Potter. - Po co mi znów latanie? Byłem kapitanem drużyny, szukającym to przecież musiałem potrafić latać.
- Ja nie zdam - oznajmiły wszystkie trzy dziewczyny równocześnie, po czy, zaśmiały się. Hermiona chwyciła za plan i jęknęła.
- Dlaczego eliksiry zawsze muszą być pierwsze! - zapytała retorycznie.
- Ciesz się, że Snape już ich nie uczy - stwierdził Harry.
- Aż taki on straszny? - zapytał Zack, siadając obok Wybrańca.
- On był wredniejszy niż cały Slytherin razem wzięty.
- Po co siódmoklasiście lekcje latania? - zdziwił się patrząc na plan.
- To jest nas już piątka.
- To ja się też piszę- oznajmił Nick, wciskając się pomiedzy Emme i Amelię. - A tak właściwie to na co?
- Protest przeciwko lekcją latanie - odpowiedziała Hermiona zajmując się śniadaniem.
- A na jaką cholerę potrzebne nam lekcje latania?
- Bo się Weasley'owi nudzi - stwierdził Harry.
Draco siedząc przy stole Slytherinu wpatrywał się plan zajęć. Blaise, który siedział obok niego, śmiał się jak opętany. Malfoy spojrzał na niego spod przymrużonych oczu. Większość osób siedzących blisko nich patrzyła na Zabiniego jak na idiotę. Pansy, zajmująca miejsce najbliżej bruneta przyłożyła rękę do jego czoła.
- Diabełku, nie chcę Cie martwić, ale masz gorączkę - stwierdziła dziewczyna.
-No, bardzo śmieszne - zaśmiał się sztucznie Blaise. - Wszystkie lekcje z Gryfonami. Draco się już załamał.
- Żartujesz? - wyrwała chłopakowi kartkę i spojrzała na nią. Jęknęła kiedy uświadomiła sobie, że Zabini nie żartuje.
- Wszystko w porządku, Draco?
- Co?... A, tak, w porządku - odpowiedział blondyn. - Zamyśliłem się.
○○○^^^○○○
Przepraszam, że rozdział pojawia się dopiero po ponad pół roku, jednak miałam dużo problemów osobistych, o których nie będę raczej pisać. Jest mi naprawdę wstyd za to, jednak na niektóre sytuacje nie miałam wpływu.
Rozdział jest krótki, bo tylko trzy strony w Wordzie, ale wolałam dodać to co już mam niż kazać Wam czekać dłużej. Pierwsze rozdziały nie będę dłuższe, ale potem postaram się jeszcze bardziej.
Pozdrawiam,
Alex_x. :D
Szczerze ? To nuuuda...
OdpowiedzUsuńA mi się podoba. Większość pierwszych rozdziałów jest nudna, ale mam nadzieję, że potem zacznie się dziać znacznie więcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę
Majka...